Perła Porter Bałtycki

Perła Porter Bałtycki to nowość na naszych półkach sklepowych – została wprowadzona w grudniu 2014 jako niespodzianka dla koneserów ciemnych piw. Okazją do wprowadzenia nowego produktu było otwarcie Perłowej Pijalni Piwa oraz Podziemi Browaru, gdzie to zwiedzający nie szczędzili słów uznania dla tego piwa, dlatego Browary Lubelskie S.A. poszerzyły dystrybucję.

Perła mocna to piwo dolnej fermentacji, które leżakuje 9 miesięcy, co ma zapewniać dojrzałość smaku i aromatu. Piwo o zawartości 22% ekstraktu i 9,2% alkoholu. Produkowane jest z pięciu słodów: pale ale, karmelowy ciemny, karmelowy jasny, barwiący, aromatyczny; oraz z dwóch rodzaju chmielu: Lubelski i Marynka.

Piwo wyraźnie ciemne, podchodzące pod ciemny brąz z lekkimi rubinowymi przebłyskami, z mocną, gęstą pianą, która się piętrzy i podnosi przy nalewaniu, potem sukcesywnie opada. Już po otwarciu można wyczuć zachęcające palone aromaty, karmel i kawę. Nie inaczej odczuwa się przy degustacji – palone słody są wyraźnie wyczuwalne, do tego czekolada i jakieś kwiatowe tło. Delikatna goryczka prędzej płynie z alkoholu, niż z chmielu.

Piwo ma jednak wielki minus

Jaki? Słodycz. Gryząca wręcz słodycz. Przy pierwszych łykach można wyrazić słowa uznania na przyjemne doznania smakowe i węchowe, chociaż i tak pierwsze, co się odczuwa to fakt, że jest to piwo słodkie. Niestety, mimo szczerych chęci, bo palone aromaty mile drażniły nos i język, nie udało mi się piwa samej dokończyć. Wypiłam zaledwie 200 ml i to jeszcze z przerwami, aż w końcu piwo musiałam przekazać w innej ręce – w ręce osoby, która nie stroni od cukru i słodyczy na co dzień, ale mimo to ona też orzekła, że jest to piwo wyraźnie słodkie i ta słodycz przeszkadza w odbiorze. A szkoda, bo gdyby nie ta słodkawość, piwo częściej gościłoby w moich rękach i w moim gardełku.

Portera należy podawać schłodzonego do temp. 8-12 stopni. Dostępny w bezzwrotnych butelkach o pojemności 330 ml.